Rozdział dedykuję mojej młodszej kuzynce, która cały czas prosi mnie, abym napisała kolejną część historii <3
Dziękuję także Holly Sparowside ( Ameli) za wystąpienie i pomoc przy historii <3
Od razu mówię, że koń Holly zmienił się. Dostała ona nowego konia, a temtego trzyma w stajni ;)
-------------------------
Angelica p.o.v
- Zaraz zawody. Gotowa, Angelica?
- Tak.
- Dobrze. Powodzenia!
- Dziękuję. - odkrzyknęłam i pojechałam z Holly pod ujeżdżalnię.
Przytuliłam Stormwinda. Nie mogę uwierzyć, ze to ostatni raz kiedy na nim siedzę. Później zostanie sprzedany. Cieszmy się chwilą.
- Powodzenia An ( zdrobnienie od Angelici xD). Wierzę w ciebie. - posłała mi uśmiech Holly.
Zawsze mogę na nią liczyć. Ta dziewczyna jest zwariowana!
Nagle w głośnikach usłyszałyśmy:
Teraz Angelica Froghall na Stormwindzie.
Wjechałam na ujeżdżalnię i zaczęłam zawody.
Przeskoczyłam ostatnią przeszkodę, a widownia zaczęła bić mi brawa.
Po skończonych zawodach dostałam statuetkę i medal z napisem: 1 miejsce w konkursie potęgi skoku.
Uśmiechnęłam się na jego widok, jednak mój uśmiech od razu znikł kiedy przypomniałam sobie, że muszę teraz pożegnać się ze Stormem.
Zaprowadziłam ogiera na barkę, na której czekał jego właściciel.
Jednak kiedy przekazywałam tmu facetowi wodze do ręki Storm stanął dęba i uciekł z transportu.
Zaczęłam go gonić jednak był szybszy.
Po kilku godzinach szukania poszłam do domu. Zadzwoniłam do Holly i płacząc opowiedziałam jej całą historię, która miała miejsce na barce.
Nagle usłyszałam rżenie. Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do okna.
- Storm! - krzyknęłam.
Ubrałam się i wybiegłam z domu. Rzuciłam się na ogiera.
- Chyba wolisz zostać. - powiedziałam przez płacz i zaśmiałam się. - Mam na to pomysł.
Wbiegłam szybko do domu i zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy: ubrania, jedzenie, picie, sprzęt do jazdy, zapałki, telefon.
Wróciłam do konia i osiodłałam go.
Muszę jeszcze zostawić kartkę babci, aby się nie martwiła. Napisałam tam: Babciu nie martw się. Wyjechałam ze Stormwindem. Nie wiem gdzie pojedziemy. Dam sobie radę. To jedyny sposób, aby został ze mną. Kocham cię.
Podobnego sms'a napisałam do Holly.
Wsiadłam na konia i ruszyłam.
Doszliśmy tak do portu, na którym była barka z której uciekł Storm. Nikt nas nie zauważył. Na pewno nas szukają.
Spojrzałam na rozpiskę promów. Kolejny za 5 min na Półwysep Południowego Kopyta.
- Poczekamy i popłyniemy tam. Nikt nas tam nie znajdzie. - szepnęłam do konia i go przytuliłam.